Kiedy Lis był małym Liskiem, kokosanki kojarzyły się ze smakiem luksusu.
Teraz powróciły wspomnienia :)
Te, które powstały metodą prób i błędów, doborów najlepszych składników, testowaniem różnych rodzajów wiórków.
Najlepsze okazały się te, które już niebawem będą dostępne w sklepie :)
Są puszyste a jednocześnie wilgotne, chrupiące na wierzchu.
koniecznie musisz ich spróbować :)
Czego potrzebujemy?
200 g wiórków kokosowych
50 g masła
2 białka
110 g cukru pudru
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
szczypta soli
Jak przyrządzamy?
1. Masło rozpuszczamy i dodajemy do niego cukier puder oraz wiórki kokosowe, dokładnie mieszamy. Studzimy .
2. Białka wraz ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, a na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i jeszcze chwilę miksujemy.
3. Do piany białkowej dodajemy ostudzone wiórki kokosowe i łączymy składniki, delikatnie mieszając.
4. Powstałą masę wykładamy za pomocą łyżki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia z zachowaniem około 2cm odstępów.
5. Blachę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C na około 15-20 minut i pieczemy do lekkiego zarumienienia.
2. Białka wraz ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, a na koniec dodajemy mąkę ziemniaczaną i jeszcze chwilę miksujemy.
3. Do piany białkowej dodajemy ostudzone wiórki kokosowe i łączymy składniki, delikatnie mieszając.
4. Powstałą masę wykładamy za pomocą łyżki na blachę wyłożoną papierem do pieczenia z zachowaniem około 2cm odstępów.
5. Blachę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni C na około 15-20 minut i pieczemy do lekkiego zarumienienia.
SMACZNEGO :)